Dzisiaj pokazuję kolejny wisior z labradorytem. Dużym, okazałym, ale niezwykle pięknym. Na zdjęciach starałam się uchwycić moment, w którym pokazuje najładniejsze kolory. Ale patrząc na żywo nie wiem czy mi się udało. Labradoryt zmienia kolory wraz z ruchem. Raz jest piękny i niezwykły, a raz niepozorny jak szara myszka.To magiczny kamień.
Błękit, zieleń, czarne akcenty i odcienie szarości - to jego kolory. Do tego srebro 999, 930 i krawatka ze srebra 925.
(zawsze mam problem z wyborem najlepszego zdjęcia)
Zapraszam do oglądania :)
A tak wygląda z tyłu :)
Jutro Walentynki, nigdy jakoś nie czułam chęci obchodzenia tego święta. Ale mam nadzieje że dla Was to dzień pełen wrażeń :D