Krótko i na temat. Choć biadolenie ciśnie się na usta... :D Robicie przetwory w słoikach na zimę, macie jakieś sprawdzone przepisy? Przyznaję się że w swoim trzydziestokilkuletnim życiu robiłam tylko marynowane grzyby. Bardzo dobre, nieskromnie napiszę. W tym roku powodowana zazdrością postanowiłam zrobić ogórki, no i zrobiłam. Tak mnie złapało że oprócz ogórków kiszonych w tym samym dniu zrobiłam też sałatki z ogórków, cebuli i marchewki i buraczki z papryką. To nic że latałam po kilka razy do sklepu, no bo ile biedna, słaba kobieta może unieść... no 8 kilo za jednym razem...Za mało? Mogę więcej ;p To było trzy tygodnie temu, czy dwa... Dziś patrzę a ogórki mi kipią, choć moja mama nawet nie rozumie dlaczego. *ja robiłam z innego przepisu, ale z zachowaniem zasad ogólnych)... Ech...Buraczki rewelacja, na prawdę, sałatka też, ale te ogórki...
I tu moja prośba, macie jakieś sprawdzone przepisy na przetwory? Może być wszystko, dżemy, kompoty, warzywa, byleby przepis był sprawdzony . Chciałabym poznać co u was w domach króluje od pokoleń, ja też się mogę podzielić przepisami mojej mamy.
No i nie było krótko i na temat, ale jak już napisałam to szkoda usunąć.
To teraz na szybko, wisior z ametystem. Ametyst purpurowy klasy AAA+, ozdobiony w prosty sposób srebrem próby 999 i 930. Zdecydowanie mój faworyt.
I już w ArsNeo,)
Oj zaszalałąś kochana. Mnie również tego lata "wzięło" na przetwory ale dżemowe. Biżuteria przepiękna ...z resztą jak zwykle ;-). Pozdrawiam BeA
OdpowiedzUsuńWisior piękny jak wszystko co robisz. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWisior, Marzenko, przewisiorny nade wszystkie wisiory:)
OdpowiedzUsuńCo do przetworów: ha! Ja ogórki kiszę wedle sposobu mego, co właściwie zawsze wychodzi ogórkom owym na dobre, ale warunek - ogórki muszą być "swoje", nie z upraw przemysłowych. Jak chcesz wiedzieć, co i jak, to daj sygnał, napiszę maila (zresztą i tak napiszę, bo sprawę małą mam).
A jeszcze robię sałatkę marynowaną z ogórków, lekko ostrą, z chilli - też mogę wydłubać przepis. Resztę przetworów zawsze robię na czuja i wedle kaprysu - raz wychodzi lepiej, raz gorzej. Wychodzę z założenia, że jak się komu nie podoba, to może się delektować słoikiem ze sklepu, z odpowiednią dozą benzoesanu sodu, itp. Aha! Mam świetny przepis na gruszki marynowane w syropie - rewela, pod warunkiem, że lubi się marynowane owoce. O! I na śliwki marynowane też mam - pycha są.
Pozdrowienia!
mała sprawa...pewnie się kolczyki ode mnie rozpadły... Ale spoko, spoko, wszystko przyjmę w ramach rozwoju osobisto technicznego..Ja chcę, chcę wszystkie przepisy,sprawdzone od lat i smaczne. Na ogórki już chyba za późno, został jeden, czy dwa dni żeby robić, ale...chcę wszystkie przepisy z chili i bez. Też skrobnę maila >DD
Usuńtak, tak... gruszki i śliwki, ślina mi cieknie...
UsuńHa, ha, ha - to w sprawie Twoich kolczyków. A przepisy nadam e-pocztą jutro, bo zaraz wypadam z chałupy i wpadam doń w niedzielę z wieczora.
Usuń:)
wisior zachwyca:)
OdpowiedzUsuńWisior z ametystem obłędny !!!
OdpowiedzUsuńPrzetwory w tym roku nie robię, ale w ubiegłych latach regularnie. Niestety nic odkrywczego, bo kompoty, ogórki kiszone i konserwowe, papryka konserwowa, sałatki z ogórkami, z zielonych pomidorów, leczo i sos do spagetti (te dwa zrobiłam jak zwykle, z samych warzyw i w słoikach gotowałam przez 15-20 minut, aby zapasteryzować).
Przetwory z owoców: do słoiczków maliny (wcześniej można było jagody) zasypać cukrem i pasteryzować aż puszczą sok.
UsuńPrzypomniałam sobie o jeszcze jednym dobrym - ale to już ma przyszły rok, bo wiśnie się skończyły. Wydrylować wiśnie i do dużego słoja, dobrze przysypać cukrem. Odstawić na 2-3 dni, aby puściły sok. Po tym czasie wlać wódki, ja leję na oko :D, ale tak mniej więcej jak w słoju są wiśnie z sokiem i cukrem np. na wysokość 30 cm, to dopełniam alkoholem do 45-50cm. Całość dokłądnie i delikatnie mieszam aż się cukier rozpuści. Do wyparzonych, suchych słoików przelewać. Nie pasteryzować! Do ciemnego miejsca przenieść. Idealne do ciast - np. do W-Zetki. A likier spod wisienek też pycha:) Moża też użyć spirytusu, ale dla mnie za mocne.
Bardzo ciekawe te wiśnie, na pewno zrobię w przyszłym roku, dzięki za przepis :))
UsuńMarzenko wisior powalający!!!!!!!!!!!!!! CUDO!
OdpowiedzUsuńCo do weków to ja nienawidzę wekować :OOOOOOO zgroza mnie ogarnia!
Co do sprawdzonych przepisów na wekowanie to pójdź do biblioteki weź DOM NAD ROZLEWISKIEM Kalicińskiej i tam jest pełno przepisów i weki też chyba są.
Główna bohaterka traktowała je jako ucieczkę od stresu. Tak więc przepisy są podane między treścią inną czcionką. W sumie książka jest świetna do przeczytania, cała.
buziak kochanie i lamentuj bo nie masz nad czym ;)
ps: ogórki kipią tak ogólnie chyba?? mojej mamie zawsze się leją, ale potem przestają, wyciera i idą do piwnicy. W końcu jak kisną to chyba gazują??
*i NIE lamentuj ...
UsuńNo właśnie nie wiem czy kipią, mojej mamie nie kipią i mówi że widzi to pierwszy raz... ale może faktycznie tak ma być. Szczerze mówiąc miałam zamiar przeczytać dom nad rozlewiskiem i całą serię. Serial obejrzałam, nawet kilka razy :)
UsuńA mojej mamie kipią i stoją w kuchni dopóki nie skończą. Potem wynosi.
UsuńCzasem zdarza się, że jak przynosi to słoiki są z zaciekami. Ja zawsze myślałam, że tak ma być. Może mama mniej wody nalewa do słoików??
Aż muszę się mojej mamy zapytać o to :O
:)))
Ja też swojej mamie dzisiaj powiedziałam że dużo osób twierdzi że to normalne, to stwierdziła tylko że czarno to widzi i pewnie się zepsują... ;)) No właśnie mama nalewa normalnie wody, prawie po brzegi, żeby ogórki były przykryte. Ale teraz przynajmniej mam nadzieję że ponad dwadzieścia słoików się nie zmarnuje, skoro wielu osobom kipią.
UsuńWisior ... CUDO !!!
OdpowiedzUsuńO, tak ten "smuklasek" to strzał w dziesiątkę, osobiście też preferuję takie smukłe, wydłużone kształty szczególnie z delikatną oprawą ... BRAWO! BRAVISSIMO!!!...
OdpowiedzUsuńprzetwory, kiedyś robiłam .... przestałam, odkąd teściowa zasypuje mnie swoimi ...a że robi doskonałe, to z chęcią przyjmuję i swoich nie produkuję (póki co):)
Pamiętam,że zawsze słoiki z ogórkami po zrobieniu odwracałam do góry dnem i w tej pozycji trzymałam 3-5 dni w mieszkaniu, a potem do piwnicy ...zdarzało się "kipienie", w cieple fermentacja jest przyspieszona i jeśli wody nalejesz po samo wieczko, jest to nieuniknione ....
Dzięki ;)
OdpowiedzUsuńSkoro piszecie że to kipienie jest normalne, to nie panikuję i zostawiam słoiki w spokoju ;)
Przepisy na przetwory musiałabym moim rodzicom podebrać,dużo by tego było...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie hitem jest "włóż do woreczka,zawiąż i wrzuć do zamrażarki" ;-)ale do ogórków się to nie nadaje.
Co do sprawdzonych przepisów książkowych, polecam stareńką "Kuchnię polską", ale nie jakieś nowe wydania,tylko taka co to "weź kopę jaj..." (czyli 60;-) ) Trzeba sobie tylko produkty podzielić do rozsądnej ilości ;-)
Wisior śliczny, po prostu idealny! A ja wciąż czekam na jakieś kolczyki obiecane,co to podobno miernoty były ;-) bo mnie ciekawość zżera ;-)
Przypomniałaś mi że mam taką stara książkę... ma tytuł "praktyczna kuchnia" Właśnie ja wyciągnęłam, jest z 1957 roku. Zaraz przejrzę, ale widzę że jest obszerny dział przetwory z warzyw i grzybów (jest nawet świniobicie w gospodarstwie, może być ciekawie :)) ).
UsuńWiem, zarzekałam się że wkleję te swoje gnioty... ale nawet ja nie chcę ich oglądać, wolę o nich zapomnieć... Zresztą każdy gniot idzie do rozbiórki :))Ale jest jedna osoba co gniota widziała i może potwierdzić :D
OMG!! faworyt jak w mordę strzelił normalnie, cudo!!!
OdpowiedzUsuńAleż linie! Jaki wdzięk! Zachwycające i urocze połączenie kształtu kamienia i oprawy!
OdpowiedzUsuńCudowny ten wisior! :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że to Twój faworyt... Jest fantastyczny!!! A mi ogórki też zawsze wybuchały :-( Zresztą nie tylko ogórki - kompot ze śliwek również... Od jakiegoś czasu więc zapasy warzyw na zimę trzymam wyłącznie w zamrażarce ;-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, taki delikatny, a co do przetworów, ja się nimi jedynie zajadam (w szczególności zapasami z babcinej piwnicy;p)więc wiele doradzić nie mogę.
OdpowiedzUsuńSubtelny i elegancki po prostu niesamowity , podziwiam :)
OdpowiedzUsuńNie wiem już co pisać:) mówisz, że ozdobiony w prosty sposób... według mnie to bardzo misterna robota i za każdym razem ją podziwiam i wzdycham:) Co do przetworów, robiłam w tym roku pierwszy raz ogórki: małosolne, kiszone, w zalewie chili i musztardowej, małosolne zostały szybko zjedzone przez męża , a jak reszta to się okaże ;)
OdpowiedzUsuńojojoj w zalewie musztardowej...:)) To musi być dobre :))
UsuńJa też walczę z przetworami :-))) W tym roku obrodziło wszystko x 2 , w ramach odszkodowania za ubiegłoroczny majowy śnieg :-))) Wisior przecudowny ...
OdpowiedzUsuńPiękny wisiorek! Kojarzy mi się ze stalówką- oj chciałabym mieć takie pióro...:)
OdpowiedzUsuńZ przetworami zbytnio nie pomogę, bo robi je moja mama, ja tylko zjadam :D Ostatnio zrobiła suszone pomidory..PYCHA! Wystarczy, że coś jest podsmażone na tej oliwie/oleju, którą były zalane i jest 100 razy smaczniejsze :) Przepisów jest pełno w internecie np. tu http://www.zajadam.pl/cos-z-niczego/pomidory-suszone-w-piekarniku
Piękny! Verha ma rację, że kojarzy się z wiecznym piórem. Wyjątkowo luksusowym;)
OdpowiedzUsuńW kwestii przetworów ograniczam się do dżemów, robionych tradycyjnie albo z cukru żelującego - łatwe i w 100% udaje się;) Moje dziewczyny lubią zupy truskawkowe, więc jeszcze wekuję truskawki, ale z nimi to różnie bywa i czasami pokrywają się mikołajowymi brodami;) Inne przetwory jakoś mnie nie pociągają - pasożytuję na mamie;)
Wszystko tu piękne u Ciebie. Niesamowicie wywijasz te srebrne druciki i łączysz z kamieniami w cudowną biżuterię. Ukłon w podziwie. To sztuka, żeby nie przedobrzyć. U Ciebie wszystko jest jakby na swoim miejscu.
OdpowiedzUsuńMoje ogórki też kipią, z tym, że jednego roku psuje się kilka słoików, innego w ogóle. Mimo, że przygotowuję tak samo. Pozdrawiam serdecznie i powodzenia w doświadczaniu cudzych przepisów, a przy okazji tworzeniu własnych.
Piękny jest, cudowny po prostu. Szkoda, że chwilowo nie mam niego kasy.
OdpowiedzUsuńJej, wisior jest przewspaniały! ach...
OdpowiedzUsuńCo do przetworów natomiast, to u mnie w domu tradycyjnie, dżemy, powidła, ogórki kiszone i korniszony, grzybki. Co kilka lat pojawiają się jakieś przepisy (sałatki, buraczki, kiedyś był nawet domowy keczup i dżem z kabaczków) ale po kilku sezonach "przejadają się" i popadają w zapomnienie:)
Wisior zjawiskowo piękny!
OdpowiedzUsuńCo do przetworów:robię paprykę marynowaną z dodatkiem miodu, ogórki kiszone i korniszony. Bazą do korniszonów jest klasyczna zaprawa,ale zawsze kilka słoików robię na ostro dodając 1 łyżeczkę chili na słoik. Tylko dla dorosłych!:)Gdybyś chciała szczegółowych przepisów pisz maila, chętnie napiszę:)
Napiszę na dniach :))
UsuńW sprawie przetworów nie pomogę, bo się nie znam. Ja tu tylko pozachwycać się wpadłam :)
OdpowiedzUsuńMy robiłyśmy dżemy wg przepisu na opakowaniu od cukru żelującego 2 w 1 dr Oetker...a to dletego, że na nich pisało, żeby gorącą mieszankę owoców zakręcać i odwracać na 5 minut i już gotowe.
OdpowiedzUsuńZrobiłyśmy tak około 15 kg czarnych porzeczek i dżemik rewelacja. Można sok odlewać podczas gotowania będzie "gęściejsze". Wiśnie zrobiłyśmy bez odlewania to są bardzo fajne jak w galaretce...
Najprostszy patent na owoce to umyć, większe pokroić wrzucić do słoików zalać lukrem- czyli woda z cukrem na kg owoców 20 dkg cukru wg mądrej ksiązki- pasteryzować słoiki o pojemności do poł litra poł godziny a większe około godziny. Sama ostatnio zrobiłąm tak maliny to do placka były super.
Wisior obłędny!
OdpowiedzUsuńCo do przetworów to ja robię głównie dżemy i kompoty. W tym roku pierwszy raz dżem borówkowo jabłkowy, fantastyczny. Poza tym gruszki, śliwki, borówki w syropach. No i zaczęły się smażone jabłka i sok jabłkowy. Dżemy robię bez żadnych cukrów żelujących, zwykły cukier i dobrze zapasteryzować:)
o tak, smażone jabłka muszę koniecznie zrobić, będą w sam raz do mojej szarlotki tutti frutti zimą :)
UsuńMarzenko gratuluję debiutu w ArsNeo:-))). Zawieszka przepiękna, lekka i misterna i ten tajemniczy fiolet:-)).
OdpowiedzUsuńZa kucharzeniem nie przepadam, aczkolwiek smaczka na dobre rzeczy mam zawsze, a i jak cos zrobię to paluchy lizać:-)))
Dzięki :))))
UsuńI znowu ja :) Gratuluję sprzedaży w Arsneo!!! :D
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji udanego debiutu w ArsNeo :)
OdpowiedzUsuńWisior jest przepiękny, uwielbiam ametysty. A ten przypomina trochę śliweczkę :)
Bo ja dzisiaj pierwszy raz zrobiłam konfitury "śliwka w czekoladzie".
Jeśli ktoś tak jak ja lubi śliwki w czekoladzie, to polecam poeksperymentować :)
śliwka w czekoladzie...ale narobiłaś mi smaka....Poszukam przepisu, a jak nie znajdę to się zgłoszę do Ciebie.
UsuńDziewczyny dziękuję, ale czy udany debiut to zobaczymy po komentarzu... mogę zebrać przecież dwa soczyste negatywy... ale mnie to męczy... aż mnie ściska w żołądku. Zdaję sobie sprawę że mogę dostać negatywa za różne rzeczy, jestem świeżo po lekturze komentarzy na arsneo. Staram się robić wszystko najlepiej, ale wiem że to czasem nie wystarczy.
OdpowiedzUsuńAha dzięki za przepisy które dostałam i podpowiedzi, ale będzie szaleństwo :D Pochwalę się na blogu co zrobiłam.
PS. Ogórki wyglądają dobrze...
Cudowne dzieło, aż nie można oczu oderwać.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pierścionek się spodobał ;)
Magda oczywiście, piercionek jest rewelacyjny! :))))))
Usuńznów "elfickie" cudo!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie,
Mika <3
piękny, jak wszystkie:)
OdpowiedzUsuńJaki piękny. Podoba mi się zwłaszcza jego kształt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam