Kompletnie nie mam weny, chęci mam, ale nic mi się nie udaje. Albo jak zwykle mnie się wydaje że się nie udaje, a jest inaczej... :) Mam nadzieję że to szybko minie. Miewałam już gorsze momenty, ale szybko przychodziło natchnienie i coś wychodziło. A teraz ten gorszy moment trwa i trwa...
Dzisiaj chciałam pokazać kolczyki które zrobiłam na zamówienie dla Ani :) Kolczyki z labradorytami.
Ania zamówiła kolczyki z labradorytami do wisiora z poprzedniego postu, którego również jest już właścicielką :) Dziękuję ślicznie! :)
Labradoryty, srebro 999, 930, 925.
Ostatnio zarzekałam się że nie pokażę zdjęć nieskończonej pracy. Ale jednak pokaże, bo działa to niezwykle mobilizująco. Jakiś czas temu postanowiłam zrobić wisior o kształcie motyla. Dwa dni temu zabrałam się za lutowanie bazy. Na dzień dzisiejszy wygląda tak. Wiele rzeczy pewnie ulegnie zmianie, ciągle wybieram kamienie (z tych na zdjęciu już zrezygnowałam, i z tego miejsca na kamień też). Mam nadzieję że pokazanie publicznie bazy motyla, da mi kopa do pracy :)
Miłego weekendu :)
Kolczyki przepiękne, wyglądają bardzo delikatnie, a motylek zapowiada się cudnie:)
OdpowiedzUsuńKolczyki śliczne, a motyl wygląda jak wróżka
OdpowiedzUsuńKolczyki są piękne - w naturze wyglądają jeszcze ładniej. Dziś miałam inauguracyjne wyjście w całym komplecie. Marzenko - jeszcze raz ogromne dzięki!!
OdpowiedzUsuńMotylek na pewno będzie piękny - już teraz wygląda interesująco!
Bardzo się cieszę że wszystko Ci się podoba :) Dziękuję!!
UsuńKolczyki są cudne, a motyl już teraz mnie zachwycił...., a co będzie jak skończysz??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kolczyki wyszły piękne :) Motyl zapowiada się naprawdę obiecująco.
OdpowiedzUsuńCzasem każdy z nas miewa słabsze chwile, momenty zwątpienia. Trzymam mocno kciuki, aby Twoje jak najszybciej minęły.
Pozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję za miłe słowa :) Mam nadzieję że wkrótce będę mogła pokazać coś fajnego, bo ta niemoc już mnie denerwuje....
OdpowiedzUsuńKolczyki przepiękne ;) Świetny pomysł z ty6m motylkiem ;) Uwielbiam motyle. Już nie mogę się doczekać efektu końcowego :) !!! Obyś szybciutko się zmobilizowała i oby wena i chęci powróciły ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mika
Dla mnie nawet ten niedokończony motyl wygląda super,a kolczyki to mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńprace jak zwykle zachwycające!
OdpowiedzUsuńMotylka bym widziała w takich kolorkach pastelowych, wiosennych, cos jak masz tło na blogu :) aaaaj ale jestem ciekawa co wykombinujesz:)nie zwlekaj, wystarczy zacząć i mobilizacja sama przyjdzie!:) trzymam kciuki:)
Miałam zamiar zrobić go w błękitach i złocie. Potem w pomarańczach, następnie w fioletach i zieleniach, lub żółciach, następnie w czerwieni, czerni i złocie. Teraz już sama nie wiem... :D Niestety jestem skazana na kamienie które mam, także nie poszaleję za bardzo :(
UsuńFajnie by było zobaczyć tego motyla w wielu kolejnych etapach, jak się zmieniał, mienił barwami...Jakby od samego początku wymyślić, jak mu robić zdjęcie zawsze w tej samej pozycji, to można by zdjęcia połączyć w coś w rodzaju animacji ;-)
OdpowiedzUsuńA to ciekawy pomysł... pomyślę nad tym :)
UsuńOj Ty skromna kobieto - zawsze najpierw pisze, że jej się nie udaje, a potem takie cuda pokazuje... :) Motyl też będzie kolejnym cudeńkiem - na takie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńObyś miala racje z tym cudeńkiem ;) Dzięki :D
Usuń