poniedziałek, 8 kwietnia 2013

100 % recyklingowy wisiorek lazulowy ;)

Ponieważ nie mogłam już patrzeć na góry srebrnych odpadków, postanowiłam coś z nimi zrobić i przy okazji nauczyć się czegoś nowego :)
I tak z plątaniny srebrnych drucików, które stopiłam, wystukałam i zlutowałam, powstał nowy wisiorek z lapisem lazuli. Przy okazji postanowiłam też spróbować fakturowania srebra. Efekt jest, jaki jest, ale jest to coś nowego dla mnie, coś co będę mogła wykorzystać w dalszej pracy :)
Fotorelacja :D


Na początku był chaos :p

Potem nie było o wiele lepiej...

przymiarka kamienia





No i w końcu, na końcu mogę powiedzieć że nastąpił oczekiwany KONIEC ZIMY :) Chociaż w zeszłym roku 8 kwietnia padał jeszcze śnieg, a wiosna przyszła dopiero tydzień później, ale rozumiem ze wszyscy w tym roku z niecierpliwością na nią czekali  i doczekać się nie mogli ;)
Miłego dnia :)

25 komentarzy:

  1. ... na wszystko znajdzie się sposób ... wyszło nader ciekawie ... podążaj dalej tą drogą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myślałam że napiszesz nie idźcie tą drogą koleżanko ;) Ale przynajmniej przekonałam się że mogę sobie sama w domu w prosty sposób zrobić cargę i nie wydawać niepotrzebnie pieniędzy.

      Usuń
  2. Dzięki :) Mam nadzieję że teraz będzie już tylko lepiej i uda mi się w ten sposób zrobić jakiś fajny pierścionek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. wow super ! Mi się też troszkę srebra uzbierało, ale nie wiem jak się zabrać za przetapianie itd :(

    Pozdrawiam,
    Mika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba mieć palnik który daje odpowiednią temperaturę. Mój daje ponad 1200 stopni. Srebro topnieje przy 900. Może uzupełnię fotorelację o ten etap przejściowy,od plątaniny srebra, do uformowania wisiora, będzie łatwiej zrozumieć co i jak i czegoś się nauczyć :)A następnie samemu próbować.

      Usuń
    2. Mam palnik, który rzekomo (wg producenta)osiąga temp do 1300 C. Ale sama nie wiem ;)

      Było by super podpatrzeć Twoje działania ;)))

      Pozdrawiam !

      Usuń
  4. Cudo! Piękny jest i aż nie mogę uwierzyć, że pierwszy takim sposobem! :D Zdolna jesteś i tyle. Ja ... co tu dużo pisać - mam tylko takie kwalifikujące się do przetopienia :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Recyklingowe cudeńko stworzyłaś! Piękny! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł ... i naprawdę dobry efekt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Ilość odpadów mnie przerażała, bo ja naprawdę potrafię poniszczyć tych drucików że ho ho... :D Ale przynajmniej już wiem co z tym zrobić ;)

      Usuń
  7. Dziękuję za miłe komentarze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę udany recykling :-) W tym wisiorze chyba każdy może dopatrzyć się czego tylko chce...

    OdpowiedzUsuń
  9. Marzenka - jak zawsze szacun !!! ja cargi chyba w zyciu nie zrobie :D cudnie wyszedl

    OdpowiedzUsuń
  10. Marzena, a topiłaś to wszystko jak leci, czy wedle próby? Bo tez mi się uskładało i zastanawiam się czy to mieszać ze sobą, czy oddzielnie (heheh pewnie bym się zarobiła w tym oddzielaniu), ale wolę zapytać eksperta :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eksperta... :D Jak ja lubię takie żarciki :P Wszystko co stopiłam było próby 999. U mnie są praktycznie tylko takie odpady, 930 właściwie się nie marnuje i mam tego niewiele. Szczerze mówiąc bałam się topienia zmieszanego srebra, z rożnych powodów. Ale mam zamiar spróbować następnym razem i sprawdzić jak wyjdzie.

      Usuń
    2. Marzenka, dla mnie ekspert, bo przetopiłaś i super Ci to wyszło, więc podtrzymuje tytułowanie :)))) To ja jednak jakoś posegreguje swój mały złom.... hmm, aż sobie westchnę za wymarzoną walcarką, może kiedyś... :) pozdrówka

      Usuń
  11. Witaj-pięknie tu u Ciebie,a Twoje prace cieszą oczy i serce.Zostanę na dłużej.a wolnej chwili zapraszam w odwiedziny.Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostałaś przeze mnie wyróżniona Liebster Blog. Zapraszam do siebie na zabawę ;)

    OdpowiedzUsuń