Cisza, spokój i wreszcie czas na odwiedziny blogowe:) Uwielbiam ten moment przed snem, uwielbiam takie miejsca jak to:) Czuję sie jak w raju! Dziekuję:) Zachwycona, oczarowana mogę iść spać:) Pozdrawiam cieplutko i życzę samych twórczych senków Tobie i sobie <3
Marzenko, cóż ja, nieboga, mogę dodać do opinii poprzedników? Chyba tylko przekonanie, żeś już nie biżuteryjka, a jubilerka prawdziwa. Nie znajduję wyrazów podziwu :) Uwielbiam Twoje prace! Serdeczności!
Stęskniłam się za Twoimi cudami :-))) Nic nie widać na nim wymęczenia ;-))) Przepiękna oprawa i kamień wielkiej urody :-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Przez ten czas "nic nierobienia" nagromadziłam tyle kamieni, że ze swoim tempem pracy będę je z 5 lat oprawiać ;)
OdpowiedzUsuńCisza, spokój i wreszcie czas na odwiedziny blogowe:) Uwielbiam ten moment przed snem, uwielbiam takie miejsca jak to:) Czuję sie jak w raju! Dziekuję:) Zachwycona, oczarowana mogę iść spać:) Pozdrawiam cieplutko i życzę samych twórczych senków Tobie i sobie <3
OdpowiedzUsuńPrzepiękne arcydzieło :)
OdpowiedzUsuńMa przepiękną formę, cudownie podkreśliłaś urodę tego kamienia:)
OdpowiedzUsuńMarzenko, cóż ja, nieboga, mogę dodać do opinii poprzedników? Chyba tylko przekonanie, żeś już nie biżuteryjka, a jubilerka prawdziwa. Nie znajduję wyrazów podziwu :) Uwielbiam Twoje prace!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Cudny komplet!
OdpowiedzUsuńDelikatny, o przepięknym ogniu labradorytu, co tu więcej dodać!!!!Marzenie!!!!
OdpowiedzUsuń