wtorek, 13 marca 2012

Kianity

Nadrabiam zaległości - kilka rzeczy się wydarzyło, o których muszę wspomnieć, niektóre muszę udokumentować zdjęciami :) Myślę między innymi o wymiance z April, dzięki której stałam się posiadaczką prawdziwych koralikowych dzieł, a także o  wspaniałych wygranych u bardzo utalentowanych osób, które muszę koniecznie pokazać :) Jest też jeden bardzo udany zakup :). No i wyróżnienia i zabawy - nie wiem w co ręce włożyć, więc zaczynam od najprostszego...

Kianitowy komplet.  Miał być w stylu wisiora z ametrynem.
Zdjęcia robione w namiocie bezcieniowym - który dzisiaj zrobiłam własnoręcznie z pudełka i starej białej pościeli :) Jeszcze nie wiem o co w tym wszystkim chodzi,  jak ustawić oświetlenie, jakie tło sobie zrobić itd. Ale poeksperymentuję i może coś z tego będzie:)



42 komentarze:

  1. Jak zawsze przepiękne ;)
    Zazdroszczę talentu i pomysłowości ! :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne :) niech Twój talent przełoży się na finanse!
    pozdrawiam serdecznie i z troską ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny komplet! Lubię kianity ... mają w sobie coś niezwykłego i kosmicznego :-)
    Dawno Cię nie było ... cieszę się, że jesteś z powrotem :-))) Czekamy na pozostałe nowości :-) U mnie zielono ... bo wiosna idzie :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Oj idzie wiosna wielkimi krokami, już niedługo wszystko będzie wyglądać inaczej :)

      Usuń
  4. Cudowny komplecik! Zazdroszczę nowej właścicielce :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. nic tylko patrzec i sie zachwycac :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny komplet!!
    a ten namiot to co za wymysł?? trudno zrobić?
    też by misie przydało jakieś CUŚ żeby zdjęcia lepiej wyglądały..
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wcześniej widziałam wzmianki o namiocie bezcieniowym - nie wiem co on dokładnie powoduje, ale rzeczywiście fotografowane przedmioty wychodzą lepiej - przynajmniej na przykładach zdjęć:)Można kupić profesjonalny, ale można też zrobić samemu. A że nie mogłam się nikogo doprosić o pospawanie mi metalowego stelaża, znalazłam instrukcję z kartonowym namiotem :)
      http://www.tipy.pl/artykul_8699,jak-zrobic-namiot-bezcieniowy.html.

      Usuń
  7. Śliczne, zresztą jak wszystkie! Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie cudowności znowu zrobiłaś, jestem zachwycona :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. o rany ale sliczne - znowu szczeka dudni o podloge :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Niby wolę mniej równoległoboczne, ale w Twoim wykonaniu można się zakochać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. piękne jak zawsze
    a wisior rewelacja
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny komplet, cudo! Jak zwykle;) A te kolczyki - ach i och! Zachowaj wzór - za jakiś czas może Ci się przydać;) Ale póki co ametryn ładniejszy;)) Dziś miał premierę;)
    Namiot służy głównie do rozpraszania/łagodzenia cieni rzucanych przez fotografowany przedmiot. Dobrze dobrane żarówki powinny wydobyć właściwe barwy przedmiotów. Podobno te się dobrze sprawdzają http://www.afe.pl/1200.html
    W wolnej chwili, napisz w jaki drucik powinnam się zaopatrzyć, proszę;) Będę wdzięczna;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zawsze długo czekam, aż coś opublikujesz i kiedy pojawia się post...ach! Zachwycam i zachwycam.
    Niesamowity komplet ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. niesamowite!! Masz talent dziewczyno!!

    OdpowiedzUsuń
  15. A Ty wiesz, że jesteś genialna, czy nie wiesz :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem ile to jest 6 x 7 więc chyba genialna nie jestem ;))) :D
      Dzięki :)

      Usuń
  16. fantastyczny komplet, niesamowity kamień

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj masz talent w łapkach! Śliczne rzeczy ci wychodzą!

    OdpowiedzUsuń
  18. no way! po prostu to jest skradzione z szyi i uszu jakiegos Anioła!! takie to piękne!! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. WOW!! chyba zadne slowa nie oddadza tego jak piekny komplet stworzylas!! jestem po prostu zachwycona, jesli mozna bylo by sie zakochac w bizuterii, to z pewnoscia zakochalabym sie w twoich cudach:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. bardzo ladny komplet:) wisiorek podoba mi sie szczegolnie

    OdpowiedzUsuń
  21. Komplet niesamowity! I kolczyki i wisior zachwycające :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Podziwiam bardzo za umiejętność stworzenia czegoś tak pięknego:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne sploty - nie przepadam za kianitem, lecz ten jest wyjątkowo misternie "ubrany":-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aniu:) Z kianitem miałam do czynienia po raz pierwszy w życiu - najpierw dostałam ten duży od wisiora. Muszę powiedzieć że mi się spodobał - jest taki nieregularny, zmienny, niebieski, srebrzysty. Ciekawy. Zamówiłam też kilka mniejszych - te w kolczykach idealnie współgrają z wisiorem, ale dostałam też zielonkawe, które już mi się nie podobają.

      Usuń
  24. Chciałam odpisać Wam wszystkim po kolei, ale nie będę podwajać komentarzy, po prostu bardzo Wam dziękuję za przemiłe słowa - często bardzo niezwykłe i takie prosto z serca :) Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  25. O matulu, takich piękności nie miałabym nawet do czego założyć - wszystko wyglądałoby niegodnie :D Naprawdę przepiękny komplet... Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudne! A o kianicie słyszę pierwszy raz... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  27. Prawdziwe cuda! Aż nie wiem co napisać... Śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak zwykle przepięknie... Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  29. hej dzieki za odwiedzinki u mnie, faktycznie u mnie byla przerwa w sutaszu-zarazilam sie szydelkiem i dziergalam czapulki dla cory a jak pokazalam fote na blogu czy na FB posypaly sie zamowienia i tak mi zeszlo do teraz, a decu tak jakos wpadlo bo dostalam zamowienie na butelke z aniolami( a do jednej rzeczy jakos zabrac sie nie moglam wiec polecialam hurtowo z decu. Ale powiem Ci ze ostatnio zapislalam sie na wymianké forumowá na wizazu- i uszylam jedne kolczyki- juz zapomnialam jak to sie robi po tylu miesiacach przerwy. teraz mam w planach uszyc czerwone dla siebie. Ciezko mi jest z tym szyciem bo moge to robic tylko wieczorami jak moja cora spi wtedy jest spokoj i cisza do szycia. Mignelo mi sie ze Twoja cora ssie palucha-moja tak samo a ma juz 4, lata 4 miesiace. gdy miala 3 latka udalo mi oduczyc na miesiac( jest taki lakier gorzki przeciwobgryzaniu paznokci a ona bardzo lubila sobie malowac) i tak sie oduczyla tylko mialam ogromne problemy ze spaniem czasem trwalo to 2 godziny zanim zasnela-ktoregos dnia sie biedna rozchorowala i tak znowu zaczela ssac palucha. Corka znajomej oduczyla sie sama gdy poszla do przedszkola majac 4 lata stwierdzila ze nie jest juz dzidziusiem i przestala sama.

    OdpowiedzUsuń
  30. aha piekna bizuteria chyba trudniejsze to jest od sutaszowania cio??

    OdpowiedzUsuń