Trochę mam obawy, czy efekt końcowy sprosta Waszym wyobrażeniom, które być może pojawiły się po lekturze poprzedniego posta. Ale wisior uznałam za skończony, efekt dla mnie jest zadowalający. Jedno jest pewne, już się nie w kopię w taką fotorelację :D Za dużo stresu, niepewności i zastanawiania się pokazać, czy nie :)
Srebro 999, 930, 925, granaty, fasetowana cebulka granatu mozambique.
Lepszych zdjęć nie udało mi się zrobić.
I w padającym śniegu...
Dziękuję za każde odwiedziny :)
Przyznam szczerze że oglądając poprzedni post byłam nieco sceptyczna ale efekt końcowy bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńMarzenko zdjęcie cudne i wisior też. Podobał mi się już bardzo w formie niedokończonej, skromniejszej. A Ty tu jeszcze dołożyłaś zakrętasków i kawałek granatu i znów ciężko oderwać oko :-))))
OdpowiedzUsuńPiękny wisior!:)
OdpowiedzUsuńWisior jest zachwycający. To jedno z piękniejszych serc jakie widziałam:)
OdpowiedzUsuńUffffff.... dzięki :)
OdpowiedzUsuńUff?! No wiesz! Myślałaś, że Ci się nie uda, a tu co? Kolejne cudo, o którym będę teraz marzyć.
UsuńJak tak można :)
Ag.
Tak, myślałam że się nie uda, aż do samego końca. A i na końcu mialam wątpliwości :D Dzięki.
Usuń... moje zdanie już znasz ... zostawiam zatem ślad, że byłam, widziałam ... podziwiałam :D
OdpowiedzUsuńJuż rozczłonkowany, a w zasadzie jeszcze niezespolony - robił wrażenie. A teraz? Cóż tu kryć: skończona doskonałość, excellent:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z polskiego bieguna zimna!
Pięknie wyszedł, dopracowany w każdym detalu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdjęcia są świetnie i w pełni oddają urok serca. To jedno z najpiękniejszych wrapowanych serc jakie w ostatnim nawale serc widziałam ;)
OdpowiedzUsuń:)Po takich słowach to już spokojnie można umrzeć :) Dziękuję serdecznie ! :))
UsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńjest absolutnie przepiękny...
OdpowiedzUsuńserducho zapiera dech w piersiach:-)
OdpowiedzUsuńZostawiam ślad obecności dla porządku, że czasami rozglądam się też w innych kierunkach, uciekając ze szponów nałogu, w który mnie wkręciłaś;) W gwiezdnym ujęciu wygląda najlepiej;)
OdpowiedzUsuńhaha, ja się teraz w etsy wkręciłam (przez Incognito :p), może się skusisz? Jeden, dwa nałogi to mało... ;p
UsuńJest przepiękne! Po prostu zapiera dech w piersiach... Po raz kolejny zaglądam na Twojego bloga i po prostu się zachwycam, cieszę oczy i inspiruję do pracy nad moimi własnymi tworkami.
OdpowiedzUsuńA czy przy okazji mogę tak nieśmiało zaprosić na Canydy, na mojego bloga? :)
Dziękuję! A na candy z przyjemnością się zapiszę bo u Ciebie też cuda! :)
UsuńMarzenko kochana, skąd ten stres??
OdpowiedzUsuńRobisz cudowne rzeczy o których większość może pomarzyć. Posiadasz umiejętności, które chciałybyśmy mieć. Za każdym razem podziwiam Ciebie i to co wyczarujesz więc więcej pewności siebie.
buziaki!
Dzięki Aniu:) A z tą pewnością to ciągle próbuję, ale jakoś słabo mi wychodzi... Za dożo myśli w głowie się kłębi ;)
UsuńMarzenko - czapki z głów!! Wisior zachwycający!! Nie jestem przesadną fanką serduszek, ale to jest przecudnej urody!!
OdpowiedzUsuńWisior jest przepiękny :)Podziwiam za cierpliwość i zdolności :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Wam za tak miłe komentarze, a jeszcze bardziej się cieszę że wisior się Wam spodobał :)
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne serce! Nic dodać, nic ująć...
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do tagu The Versatile Blogger. Więcej szczegółów tutaj: http://yeshka.blogspot.com/2013/01/otagowana.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!!
O matko! Sama to zrobiłaś?! To jest prześliczne! :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne! jak tak oglądam Twoje prace to widzę, że moim jeszcze dużo brakuje do perfekcji:D Twoje natomiast są genialne :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa tam nie żartuj nawet :)Widziałam Twoje prace:) U mnie też nie ma perfekcji, ale kiedyś przyjdzie. Praktyka czyni mistrza ;)
UsuńSerdeczne dzięki za odwiedzinki i witam wśród moich gości.
OdpowiedzUsuńDziewczyno ! jestem pod ogromnym wrażeniem , tego co i jak robisz, projektujesz i WYKONUJESZ !!!!!!
Kiedyś próbowałam tej techniki, ale nie jestem w tym dobra, no i nie mam na tyle cierpliwości....druciki mi się plączą...odwija się ...itd.......Trzeba żeby się druciki słuchały wykonawcy a u Ciebie to widać, jest posłuszeństwo, perfekcja wykonania....
Może ja zamówiłą bym u Ciebie kolczyk?.....Kolczyk jeden, ponieważ noszę tylko jeden. Jeden ale za to bardzo wyjątkowy poproszę.....zapinany na podkówkę czernioną.....coś w szafirkach lub niebieskich....jakieś oczko...no i piszmy do siebie....POZDRAWIAM ....podziwiam.....
Z chęcią wykonam dla Ciebie kolczyk, tylko ja raczej nie jestem dobra w wykonywaniu rzeczy na zamówienie, z reguły robię coś, co powstaje z moich emocji, pod kierunkiem mojej estetyki. Ale mogę zrobić coś pod Twoje wytyczne, jeśli zdasz się na mój gust :) Jak coś to pisz szczegóły na maila mgallery@interia.pl.
UsuńTeraz z większą uwagą będę przyglądać się sosnowieckiemu pasażowi pod dworcem:)
I dzięki za tak mile słowa :)